Wszyscy wiemy, że czasem dajemy z siebie wszystko, aby w życiu wiodło nam się jak najlepiej, a mimo to, jest inaczej. Nękają nas rożne niepowodzenia, przykrości, kłopoty finansowe, Mówimy wtedy, że prześladuje nas pech. Są momenty, ze jesteśmy bliscy załamania, ale znów podnosimy sie w pocie czoła, żeby wszystko zacząć od nowa, W sumie wygląda to tak, że linia naszej pomyślności jest falista, nie ma stabilności, pogody ducha. Na dodatek, jak patrzymy z boku na znajomych, którym świetnie się powodzi w finansach i w miłości, no to na prawde mamy dość tego pechowego zycia.
Zastanówmy się dlaczego wszystko sie rozsypuje po drodze? Otóż, w takich przypadkach potrzebna jest zmiana wibracji, które są wokół nas. Na nas i na naszej rodzinie, mogą ciążyć rożne przekleństwa, złe życzenia, itp. Dlatego dobrze jest zrobić następujący rytuał. Bierzemy kilkanaście świec, najlepiej białych, trochę soli. Mile widziane płatki pachnących kwiatów. Do rytuału może zasiąść kilka, kilkanaście ludzie, których prześladuje pech. Zapalamy świecie, siadamy wszyscy wokół świec w zamkniętym kręgu i trzymamy się za ręce. Tworzymy wszyscy jedną całość, zamknięty krąg. Każda z osób przy zamkniętych oczach, powinna wyobrażać sobie to, czego pragnie. Pragnienie bardzo mocno zabarwiamy uczuciem, ktore decyduje o powodzeniu naszego rytuału. Obraz- pragnienie, powinien być ruchomy. Wszystko to powinno trwać nie mniej niż 15 minut.. Trzymając się za ręce zwiększamy siłę naszej prośby. Potem każdy szeptem powtarza wcześniej ułożoną przez siebie mantrę- prośbę, patrząc w płomień świec. Po 20 minutach wstajemy, cisza nic nie mówimy. Potem ktoś, rozsypuje płatki kwiatów i sól, żeby zmienić wibrację.
Rytuał ten można powtarzać, kilka razy, im częściej, tym większy skutek.
Pozdrawiam wróżka Arna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz